minęło dużo czasu od ostatniego posta. Wiele się zmieniło - nie tylko u mnie, ale również w blogosferze. Stowarzyszenie DHL podupada, coraz mniej osób zaczyna pisać i komentować blogi o tematyce Dramione. ]
Na BD (BezDefinicji) ruch wciąż jest. Codziennie zagląda tu jakieś 300 osób, a 50 regularnie czyta oba opowiadania, nie mówiąc o miniaturkach. Mogę tylko się z tego cieszyć i dziękować Wam, bo blog jest nieaktywny i dość zaniedbany, przez co nie liczyłam na duże grono czytelników. Czasami ktoś nawet skomentuje to, co powstało przed dwoma laty, także nie mogę być bardziej dumna.
Na BD (BezDefinicji) ruch wciąż jest. Codziennie zagląda tu jakieś 300 osób, a 50 regularnie czyta oba opowiadania, nie mówiąc o miniaturkach. Mogę tylko się z tego cieszyć i dziękować Wam, bo blog jest nieaktywny i dość zaniedbany, przez co nie liczyłam na duże grono czytelników. Czasami ktoś nawet skomentuje to, co powstało przed dwoma laty, także nie mogę być bardziej dumna.
Od kiedy blog został zawieszony, zajmuję się przeróżnymi sprawami. Również piszę, mimo że większość z Was zapewne uznała mnie za martwą w tej twórczej kwestii. Piszę i chociaż nie ma to takiej częstotliwości jak kiedyś, nadal sprawia mi przyjemność. Z przyczyn różnych nie powstało żadne moje opowiadanie nie będące fanfiction, mimo wielu prób, które część z Was mogła obserwować. Postawiłam sobie za życiowy cel, by nie zmuszać się do czegoś, na co jeszcze nie jestem gotowa, a pisanie własnej historii jest właśnie tym, co mnie przerasta.
Jak pewnie wiecie, próbowałam wrócić do Dramione, a mniej więcej do dłuższych form. Niestety to także nie wyszło najlepiej i z kilkoma opowiadaniami ( Straconym oraz Historia o pięknym życiu i pięknej śmierci) jestem w tzw. lesie i nie mogę z tego lasu uciec. Obie historie są w zawieszeniu. Wracam do nich w porywanie szalonej weny. Dopisuję kilka słów do rozdziału, który smętnie nie chce się skończyć, po czym zostawiam to i znów męczę po kilku tygodniach. Do tego momentu nic z tego nie wyszło i podejrzewam, że jeszcze długo opowiadania pozostaną w wersji nieskończonej.
Muszę przyznać, że dość poważnie ogranicza mnie czas. Wakacje wcale tego nie zmieniają, bo przecież nie trwają wiecznie, a przede mną klasa maturalna, ostatni rok liceum, olimpiada i zapewne jeszcze wiele życiowych wyzwań, takich jak wybranie kierunku studiów itp.
Postanowiłam jednak, że w tym trudnym czasie będę potrzebować odskoczni, nawet jeśli będzie ona krótkotrwała. Podejrzewam, że obowiązki przytłoczą mnie już na początku października, a z drugiej strony wiem, że pomysły na nowe historie wciąż przychodzą, w najmniej oczekiwanych momentach. Na dysku mam jeszcze kilka nieskończonych miniaturek (m,in. Czyściec - już kiedyś publikowany w częściach). Dwie są skończone, dość długie i zadowalające. Kilka to kompletna pomyłka lub tekst zupełnie nienadający się do publikacji na tym blogu.
Stwierdziłam, że bez ryzyka nie ma zabawy. Chcę wrócić tu chociaż na chwilę, nawet jeśli mam wstawiać coś co dwa nędzne miesiące. Potrzebuję Was tak, jak potrzebowałam na początku tej przygody z blogiem i mam nadzieję, że pomożecie - zarówno dobrym słowem, radą i opinią. Chciałabym odzyskać chociaż połowę tych cudownych osób, które żegnały mnie pod epilogiem ostatniego opowiadania. Bardzo tęskniłam za wszystkim, co z Wami związane.
W międzyczasie zmieniłam szablon na blogu. Nie jest to jeszcze to, co sobie wyobrażałam, ale brak dobrze funkcjonującego komputera nieco spowalnia pracę. Naprawiłam listy rozdziałów, na które kiedyś narzekaliście ( są teraz po lewej stronie). Działają bez zarzutu. Gdyby coś jeszcze Wam nie pasowało, dajcie znać i postaram się to załatwić. W tej chwili jeszcze walczę ze czcionką.
Nadal działa moje konto na Ask'u - http://ask.fm/edgeblue, Serdecznie Was tam zapraszam, gdybyście chcieli się dowiedzieć czegokolwiek o mnie, moich planach, blogu i historiach. Naprawdę nie gryzę i postaram się rozwiać wszelkie Wasze wątpliwości.
Niestety w wyniku serii niefortunnych zdarzeń straciłam konto na GG, tracąc bezpowrotnie wszystkie kontakty i cenne rozmowy z Wami. Mam nadzieję, że wszystkie cudowne dziewczyny, z którymi miałam okazję pisać, odezwą się do mnie jak najszybciej. Obawiam się, że moja poczta na zacnym onecie nieco się popsuła, ale proszę zaryzykujcie i podeślijcie czasami jakąś wiadomość, nawet jeśli będzie to anonim oskarżający mnie o bycie samolubem, który zostawił bloga na pół roku ( aj, jestem winna!). Gdybym nie odpisała tego samego dnia, dajcie znać na Ask'u lub w komentarzu. Będzie to znaczyło, że czas na nowy adres pocztowy. Tymczasem ślijcie wszystko na adres : edge.blue@onet.pl
Pozdrawiam i do usłyszenia wkrótce,
P. / Edge
Muszę przyznać, że dość poważnie ogranicza mnie czas. Wakacje wcale tego nie zmieniają, bo przecież nie trwają wiecznie, a przede mną klasa maturalna, ostatni rok liceum, olimpiada i zapewne jeszcze wiele życiowych wyzwań, takich jak wybranie kierunku studiów itp.
Postanowiłam jednak, że w tym trudnym czasie będę potrzebować odskoczni, nawet jeśli będzie ona krótkotrwała. Podejrzewam, że obowiązki przytłoczą mnie już na początku października, a z drugiej strony wiem, że pomysły na nowe historie wciąż przychodzą, w najmniej oczekiwanych momentach. Na dysku mam jeszcze kilka nieskończonych miniaturek (m,in. Czyściec - już kiedyś publikowany w częściach). Dwie są skończone, dość długie i zadowalające. Kilka to kompletna pomyłka lub tekst zupełnie nienadający się do publikacji na tym blogu.
Stwierdziłam, że bez ryzyka nie ma zabawy. Chcę wrócić tu chociaż na chwilę, nawet jeśli mam wstawiać coś co dwa nędzne miesiące. Potrzebuję Was tak, jak potrzebowałam na początku tej przygody z blogiem i mam nadzieję, że pomożecie - zarówno dobrym słowem, radą i opinią. Chciałabym odzyskać chociaż połowę tych cudownych osób, które żegnały mnie pod epilogiem ostatniego opowiadania. Bardzo tęskniłam za wszystkim, co z Wami związane.
W międzyczasie zmieniłam szablon na blogu. Nie jest to jeszcze to, co sobie wyobrażałam, ale brak dobrze funkcjonującego komputera nieco spowalnia pracę. Naprawiłam listy rozdziałów, na które kiedyś narzekaliście ( są teraz po lewej stronie). Działają bez zarzutu. Gdyby coś jeszcze Wam nie pasowało, dajcie znać i postaram się to załatwić. W tej chwili jeszcze walczę ze czcionką.
Nadal działa moje konto na Ask'u - http://ask.fm/edgeblue, Serdecznie Was tam zapraszam, gdybyście chcieli się dowiedzieć czegokolwiek o mnie, moich planach, blogu i historiach. Naprawdę nie gryzę i postaram się rozwiać wszelkie Wasze wątpliwości.
Niestety w wyniku serii niefortunnych zdarzeń straciłam konto na GG, tracąc bezpowrotnie wszystkie kontakty i cenne rozmowy z Wami. Mam nadzieję, że wszystkie cudowne dziewczyny, z którymi miałam okazję pisać, odezwą się do mnie jak najszybciej. Obawiam się, że moja poczta na zacnym onecie nieco się popsuła, ale proszę zaryzykujcie i podeślijcie czasami jakąś wiadomość, nawet jeśli będzie to anonim oskarżający mnie o bycie samolubem, który zostawił bloga na pół roku ( aj, jestem winna!). Gdybym nie odpisała tego samego dnia, dajcie znać na Ask'u lub w komentarzu. Będzie to znaczyło, że czas na nowy adres pocztowy. Tymczasem ślijcie wszystko na adres : edge.blue@onet.pl
Pozdrawiam i do usłyszenia wkrótce,
P. / Edge
Edge powraca, ależ niespodzianka, oczywiście miła. Czekam aż coś się pojawi.
OdpowiedzUsuńM.
Cieszę się, że jesteś :) Mam nadzieję, że nie zawiodę!
UsuńNawet nie wiesz jak się ciesze, że wracasz. Będę oczekiwała czegoś nowego! <3
OdpowiedzUsuńDark Liliane
Dziękuję ;) Opublikuję coś prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.
UsuńWracaj :) nawet jeśli tylko na chwilę. Wracaj do nas bo Twoje opowiadania stają się kultowe. A pióro masz bardzo dobre :). Nawet jeśli to same miniaturki - wracaj:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Aga.
Dziękuję :) Niestety przez następny rok będą to musiały być niestety miniaturki. Po maturze się zobaczy,
UsuńCieszę się na powrót, bo mimo że nie komentowałam u Ciebie za wiele bardzo podobały mi się twoje opowiadania. :) Narazie, życzę dużo siły szczególnie w roku szkolnym (u mnie też matura na horyzoncie) na pogodzenie bloga z nauką oraz dużo uśmiechu i korzystaj z wakacji!!! :) Pozdrawiam LittlePoland
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno przyda się dużo uśmiechu, a wakacje lecą i lecą. Nawet nie wiem kiedy minął lipiec.
UsuńRozumiem Cię tak bardzo dobrze. Sama mam problemy z dokończeniem opowiadania i walczę o nie sama ze sobą. Jeśli chodzi o Twoje życie - powiem Ci z doświadczenia, choć wiele starsza nie jestem - klasa maturalna jest chyba najważniejszym etapem edukacji - nie tylko ze względu na wybór dalszej ścieżki życiowej, ale także dlatego, że taki rok przeżywa się tylko raz w życiu. Korzystaj więc zatem z uroków bycia maturzystką.:P Potem zaczną się studenckie czasy, które są jeszcze lepsze, ale to właśnie ta ostatnia klasa liceum pomaga nam w końcu zdefiniować siebie. Czytałam Twoje opowiadania, nie jestem pewna jak z komentarzami, więc jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się coś napisać, więc że będę to czytać.:) Z opóźnieniem większym lub mniejszym, ale będę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
tam miało być wiedz* leki i upał rzucają się człowiekowi na mózg.:D
UsuńMimo tego, że wiele ff czytam. To Twoje jednak mają "coś" co mnie wciąga, co karze mi wracać i czytać to raz jeszcze. Jesteś jak mroczna dla fanów sevmione,moim zdaniem 😉
OdpowiedzUsuńZgadzam się, DHL upadło, powstaje wiele nowych stowarzyszeń, każde inne. Czytelnicy raz są, raz ich nie ma. Cóż takie życie. Czekam, na twoj powrot. Chodzby w miniaturkach.
Twoje historie są przyjemną odskocznią.
Weny,
Pozdrawiam, lili.
Zapraszam również na moj blog z miniaturkami, myśle, że kaźdy może tu znaleźć coś dla siebie.
Opowiadaniahp.blogspot.com