And if I said don’t go,
Would you stay tonight?
Leżysz w moim łóżku od kilku godzin.
Jest tu tak ciasno z tobą. Zapełniasz każdy kąt, a tak ciebie mało. Chyba
lepiej mi było samemu. Z papierosem, z alkoholem i samotnością.
Za
oknem ktoś przechodzi. Tak cicho, jakby nie chciał cię zbudzić. Mnie to nie
obchodzi. Możesz wstać i wyjść. Zniknąć, zanim cię niechcący powstrzymam. Tylko spójrz na mnie, gdy staniesz przed
drzwiami. Uśmiechnij się lub nie, ale jednak coś po sobie zostaw. Teraz z tobą ciasno, bez ciebie pusto. Może stań w progu?
Jedną nogą tu, jedną tam. Będzie mi wygodniej. Lżej na pewno.
Ale kiedy teraz patrzę na ciebie,
jak śpisz pod tym grubym kocem, wydaje mi się, że udajesz. Masz zamknięte oczy.
I zastanawiam się, czy mnie omamiłaś. Grasz swoją rolę, śpisz w moim łóżku,
lecz to tylko zamknięte powieki. Nic więcej. Chcę tobą potrząsnąć, ale
wyglądasz blado. Nie tknąłem cię i chyba dobrze robię. Leżę na podłodze,
przyglądam ci się długo. Nie potrafiłabyś tak udawać. Może chcesz zostać? Na dłużej.
Może próbujesz spowolnić to moje wyrzucanie.
Znów wyglądasz pięknie z rozwianymi włosami.
Masz usta jeszcze ciepłe od moich.
Słów. Setek zdań i drobnych gestów.
Wstaję, bo nie mogę tak dłużej.
Weszłaś tu jak gdyby wczoraj. Nie powinienem był pozwalać ci zasnąć. Kręcę głową, chodzę tam i z
powrotem przed tym łóżkiem, na którym leżysz. A gdybym tak wyszedł, zostawił
cię tutaj? Czy pamiętałabyś o mnie, gdy się zbudzisz?
Widzę, jak przez sen mocniej otulasz
się kocem. Wyglądasz tak niewinnie, a mi kręci się w głowie. Powiedziałaś, że
zostaniesz na chwilę. Jesteś
zmęczona, chcesz odpocząć. Pozwoliłem ci wejść, otworzyłem drzwi, chociaż sam
chciałem spokoju. Nie zawadzałaś z początku, żyłaś obok. I dzisiaj wkradłaś się do sypialni, gdy czytałem gazetę.
Wyrwałaś mi ją z ręki, rozlałaś kawę, zasłoniłaś okna. Spojrzałaś mi w oczy, a
chwilę później już byłaś. W tym łóżku, w tej pościeli. Tak obok, tak blisko i daleko.
Kochałem cię taką. Tak, że bolało.
Ktoś pyta o ciebie. Mówię, że się
przyjaźnimy. Odprawiłem nasz pogrzeb w swojej głowie. Przyjaźnimy się.
Pomieszkasz u mnie trochę, nie na długo, tylko moment. Odkładam słuchawkę.
Chyba skończyłem ze sobą.
Zajebista!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękna miniaturka. Opis rozdarcia głównego bohatera bajeczny. Tekst może krótki, ale z pewnością wyjątkowy <3
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Dziękuję :) Miniaturka powstała wieki temu, w nieco innej formie i był to tekst autorski, ale dzisiaj postanowiłam dodać to tutaj, nieco skrócić i trochę rzeczy zamienić.
Usuńwspaniała <3
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona, naprawdę! Czułam się, jakbym czytała jakieś arcydzieło, wytwór wyobraźni wielkiego poety, pisarza, twórcy. To było piękne, bo takie majestatyczne, spokojne, a gdzieś w głębi było to rozdarcie, coś czego nie można dotknąć, jakieś potyczki uczuć. Cudowne, bo delikatne. Może nie jest to typowe dramione, ale nie o to chodzi, bo właśnie dzięki temu, że jest to takie inne ma taką wartość. Czas się zatrzymał, gdy czytałam Twoją miniaturkę.
OdpowiedzUsuńNie proszę o więcej takich, bo ta nie byłaby już taka wyjątkowa, ale proszę o kolejne.
Pozdrawiam ciepło,
nadal zauroczona,
http://precious-fondness.blogspot.com/
Dziękuję :) Nie uważam, żeby było to aż takie dobre, ale dziękuję. Chciałam pokazać to jakoś inaczej. Zresztą z początku nie było to w ogóle Dramione. Przekształciłam to na miniaturkę wczoraj wieczorem.
UsuńJak ty to robisz, że tworzysz coś tak niesamowitego. Przecież to tylko kilka słów a wydaja sie byc skierowane prosto do mnie... Uwielbiam wszystko co wychodzi spod twoich palców ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annelis
Dziękuję :) Cieszę się, że się spodobało.
UsuńMiniaturka wspaniała.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana.
Cudownie przedstawione uczucia.
Daje trochę do myślenia.
Teraz brak mi słów.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Dziękuję :)
UsuńAle coś mnie ścisnęło w sercu czytając tą miniaturkę.
OdpowiedzUsuńTak jakbym czytała utwór poety przepełnionego wszystkimi emocjami.
Jakby sam nie wiedział, którą stronę wybrać.
Co jest dobre, a co złe.
Tak wiele rzeczy poruszyłaś w tym krótkim utworze...
Czuje coś niesamowitego.
Coś pięknego. Poruszyłaś wszystkie fundamenty w mojej duszy.
Wzruszona Effy
Liczyłam na to, że to wzbudzi emocje :)
UsuńWow. Niesamowite. Takie inne. Nie wiem jak przekazać mój pełny podziw. Nie chce żeby to było jak inne moje komentarze. Chciałbym żeby miało większą głębię żeby mogło oddać mój podziw! Naprwde. Tak ślicznie to opisałaś. Te wszystkie metafory. Stanie na progu, jedna noga tam druga po drugiej stronie! No cudeńko. Jedna z moich ulubionych. Nie z powodu fabuły tylko wykonania. Będę do niej wracać i się na niej wzorować bo według mnie jest naprwde idealna. Dopracowana w szczegółach i wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ta miniaturka cała jest metaforą. Mam nadzieję, że z czasem znajdziecie wszystkie znaczenia.
UsuńDawno nie czytałam nic tak dobrego. Kurczę, masz talent. Ze świeczką trzeba szukać pisarzy, którzy TAK piszą. Jestem całkowicie i nieodwołalnie zakochana w twojej twórczości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A.S.
Dziękuję :) Bardzo mi miło.
Usuńto było po prostu PIĘKNE !
OdpowiedzUsuńnawet nie wiem co napisać, ale zastanawiałam się jak można wgl samemu wpaść na coś takiego i w taki sposób to przedstawić .
brak mi słów...
Czytam drugi raz i pomimo tego, że żałuję, że jest to takie krótkie to jednak ma w sobie swój urok.
<3
Dziękuję :) To nie był pomysł na Dramione. Kiedyś po prostu chciałam napisać coś, cokolwiek i wyszło to. Wczoraj zamieniłam to na Dramione, chociaż po prostu usunęłam kilka zdań.
UsuńPiękne... po prostu brak mi słów.
OdpowiedzUsuńPiękna.
OdpowiedzUsuńTylko tyle, bo więcej nie potrzeba.
Pozdrawiam, M.
Brzmi jak moja ulubiona piosenka Pezeta- Nieważne <3
OdpowiedzUsuńświetna, klimatyczna miniaturka trzymająca w napięciu do ostatniego słowa i jeszcze dłużej
OdpowiedzUsuńCudowna.
OdpowiedzUsuńBrak słów.
Weny.
Pozdrawiam,Lili.
Ooooo
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miniaturki zwłaszcza że ty w swojej dodałaś ten "klimat". Krótka miniaturka która jednak urzeka. Tym uroczym wyglądem i "namiętnością" jaką ona według oczywiście mnie emanuje i on nie tyle zakłopotany co może delikatnie roztargniony i zdezorienatowany w całej sytuacji w jakiej się znalazł.
OdpowiedzUsuńKurcze nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa jak skomentować tą miniaturkę ale wiedz że jest cudowna.
http://love-without-definition.blogspot.de/
(Zapraszam wszystkich.Kiedy przy zakładaniu go postanowiłam że nikomu nie pokaże mojego opowiadania (za bardzo się wstydziłam) po pół roku stwierdziłam że to nie ma sensu.Chce żeby ktoś mnie poprawiał Więc zapraszam. :>)
Cudowne, dziewczyno, cudowne! To bylo piekne! Zakochalam sie w tej miniaturce. Az mi slow brak i jedynie co cisnie mi sie na usta to cudowne. Oby takich wiecej!
OdpowiedzUsuńMiałam ciarki.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Uwielbiam czytać historie z perspektywy Dracona. Twoje są po prostu cudowne! Widać w nich mężczyznę i jego rozterki. A co do miniaturki - krótka ale pełna treści. Majstersztyk.
OdpowiedzUsuń